23-10-2020 17:27
Co nas czeka w 14. kolejce Ligi Okręgowej?
fot.: Henryk Świerczek

Miejmy nadzieję, że ten niecały miesiąc grania, który nam został do końca rozgrywek jesiennych, uda się rozegrać bez przeszkód. Tym bardziej, że w planie 14. kolejki Ligi Okręgowej mamy kilka spotkań, które jawią się nam jako niezwykle ciekawe i emocjonujące.

 

W sobotę o godzinie 15:00 na boisko w Szczucinie wybiegną piłkarze Wisły i LKS Ładnej. Obie drużyny mają passę 3 wygranych z rzędu i jutro ktoś (lub obie w razie remisu) tę przyjemną serię zakończy. Zarówno Wisła, jak i LKS Ładna w tej rundzie miały swoje wzloty i upadki. Podopieczni trenera Będkowskiego grają w tym sezonie mocno w kratkę, rzadko notując naprawdę udane spotkania. Wspomnimy tu o zwariowanym meczu w Skrzyszowie, gdzie z miejscowym LUKSem przegrywali do przerwy 3:1, doprowadzili później do stanu 3:4, by na kilka minut przed końcem stracić prowadzenie dzięki bramce Bartłomieja Krużla, przesuniętego z pozycji stopera na ofensywnego pomocnika w ostatnim fragmencie gry. Możemy też powiedzieć o wygranej u siebie z wyjątkowym w tym sezonie LKS Szynwałd 2:0, gdzie jednak wynik był dużo lepszy niż gra. Potrafiły też przydarzyć się przykre porażki, jak choćby ze zbierającą od każdego bęcki Olimpii Wojnicz, która de facto rozpoczęła tym meczem swoją serię zwycięstw. Niemniej ostatnie spotkania Wisły to wyjazdowa wygrana z Polanem Żabno (2:3) oraz domowe zwycięstwa z Pogórzem Pleśną (1:0) i prawdziwy koncert z KS Rzuchowa (6:2). Dlatego tym bardziej cieszymy się, że terminarz akurat w tym momencie połączył ich z LKS Ładna. Ci z kolei również mają na koncie wysokie zwycięstwo z Zorzą Zaczarnie (6:1) oraz wygrane z Tuchovią Tuchów (3:1) oraz Unią Niedomice (2:1). Warto dodać, że wszystkie te spotkania Ładna rozgrywała na własnym boisku, które jest dość specyficzne, a przegrywali tam z najlepszymi drużynami – derby z LUKS Skrzyszów, Dunajcem Zakliczyn i minimalnie z Dąbrovią, która w tamtym okresie była w dobrej formie.

 

Drugim sobotnim spotkaniem jest starcie wagi ciężkiej. LUKS Skrzyszów zmierzy się z Dunajcem Zakliczyn i jest to niekwestionowany hit rundy. Na takie miano musieliśmy czekać 14 ligowych kolejek, ale dopiero dłuższy dystans może wyklarować dwie najlepsze drużyny. Co możemy powiedzieć o liderze tabeli? Strzelają mnóstwo goli, a odpowiedzialność za ich zdobywanie rozkłada się na kilku zawodników i to właśnie dlatego są tacy groźni. Najlepszym strzelcem zespołu jest Adrian Wójcik, ale kroku niewiele ustępuje mu Patryk Czermak. Ważnymi ogniwami są też hasający z przodu Artur Kiełbasa oraz grający trener Dariusz Gwiżdż, operujący bliżej koła środkowego. Komplet zwycięstw i 4 punkty przewagi nad wiceliderem, nawet pomimo 2 meczów rozegranych mniej – to mówi samo za siebie. Niemniej w ekipie Dunajca można dostrzec pewne rysy, a są one dekoncentracją w końcowych fragmentach meczów. Jest to może czepianie się na siłę, ale jeśli mamy szukać słabszych stron, to wskażemy właśnie to. Wielokrotnie w tym sezonie Dunajec tracił gole, gdy wynik był pewny. 1 kolejka? 6:3 na wyjeździe z Unią Niedomice, w tym 2 gole stracone w 89’ i 90’. 4 kolejka? 6:2 z Polanem Żabno, w tym 2 gole stracone przy wyniku 6:0 i ostatni mecz z GLKS Gromnik, gdzie przy wyniku 3:0 stracili 2 gole. Naprzeciw siebie mają drugą drużynę w lidze, która nie zaznała jeszcze goryczy porażki, choć czasem było blisko, choćby wyżej wspomniany mecz z Wisłą Szczucin. LUKS może nie jest aż tak efektowny, bo rzadko w ich meczach można uświadczyć kanonady goli, a nawet w spotkaniach z najbardziej dziurawymi defensywami w lidze nie potrafili strzelić więcej niż 4 (poza meczem z Polanem zakończonym 5:2). Nie jest to ważne w kontekście rywalizacji z liderem – tam możemy zakładać przede wszystkim solidność w tyłach, a tak się składa, że trafiają na siebie dwie z trzech najlepiej grających w obronie ekip. Nasze przewidywania? Mało goli, dużo przeszkadzania i walki.

 

Również w niedzielę czekać nas będzie ciekawe spotkanie, bowiem do Wojnicza pojedzie zespół KS Rzuchowa. Beniaminek, o czym pisaliśmy wielokrotnie, świetnie wszedł w sezon, ale ostatnio złapał zadyszkę. Kiepski okres świetnie podsumowuje wynik w Szczucinie, gdzie Rzuchowa dostała naprawdę solidną lekcję futbolu i do domu wracali mocno zdołowani. Nie równamy jednak Rzuchowej z ziemią, mówimy bowiem o 3 drużynie obecnego sezonu, zachwycającego w ofensywie, grającemu bez kompleksów, ze świetną bazą wiernych fanów i pozytywnego PR tworzonego w mediach społecznościowych. Podkreślamy jednak nieco słabszą dyspozycję, a jadą nie byle gdzie, tylko na stadion Olimpii, która przeżywa niesamowite odrodzenie. 3 wygrane mecze z rzędu, 11 goli strzelonych w 3 meczach i tylko 3 stracone – jak na drużynę, która we wcześniejszych 9 meczach zdobyła 4 punkty, to świetny wyczyn i dzięki ostatnim wynikom nadrobiła dystans do drużyn znajdujących się w środku tabeli. Cieszy nas to niezmiernie, bowiem Olimpia to zespół ze zbyt dużą marką w regionie, by wstydliwie szorować po dnie ligowej stawki.

GA
Komentarze