24-08-2020 15:04
Ołpiny wypunktowały Radlną
Podobne tematy:
fot.: Henryk Świerczek

Bardzo ciekawe widowisko mogliśmy obejrzeć w sobotę w Radlnej, gdzie miejscowy KSR podejmował Olszynkę Ołpiny. Jak wspomnieliśmy w zapowiedzi, zdecydowanym faworytem tego spotkania byli goście, jednak pomimo wyniku (3:5) - na boisku ta przewaga nie była aż tak zauważalna.

Radlna, mimo braku kilku kluczowych zawodników, niewątpliwie chciała udowodnić w tym spotkaniu, że wpadka z poprzedniego tygodnia to tylko wypadek przy pracy. Niestety mecz dla gospodarzy nie rozpoczął się zbyt dobrze - bo już w 4. minucie wynik spotkania otworzył Daniel Rydnak. Zawodnik z Ołpin zachował zimną głowę w polu karnym przeciwnika i silnym uderzeniem skierował piłkę w kierunku dalszego słupka, ta przez rykoszet zmieniła tor lotu, pozbawiając tym samym szans na udaną interwencję golkipera gospodarzy.

Radlna niczym Sevilla w finale LE - odpowiedziała błyskawicznie. Po ciekawie rozegranym stałym fragmencie gry, w pole karne została wrzucona niemalże idealna piłka na Sebastiana Jaśkiewicza. Ten skontrował piłkę głową, umieszczając ją w siatce, łapiąc bramkarza na wykroku.

Wynik remisowy dość mocno nie pasował przyjezdnym, dlatego bardzo szybko ponownie wyszli na prowadzenie. Tym razem dobrym wykończeniem popisał się Dawid Dziuban, który w 12. minucie znalazł się w sytuacji sam na sam. Choć jego uderzenie spotkało się z rękawicami bramkarza KS Radlnej, to siła uderzenia sprawiła, że Olszynka ponownie cieszyła się z prowadzenia w tym spotkaniu. Po bramce na 1:2 tempo gry nieco spadło, choć nie ma się czemu dziwić.

Temperatura tego dnia była bardzo wysoka, a pierwszy kwadrans tego spotkania rozgrywany był na wysokich obrotach. W grze pozycyjnej nieco lepiej radziła sobie drużyna przyjezdnych. Radlna natomiast czekała na swoją okazję, by zaskoczyć przeciwnika akcją z kontry. Jak się okazało, była to słuszna decyzja, bo w 27. minucie, po dośrodkowaniu z prawej flanki instynktem kilera wykazał się Mateusz Michalski, który wyrównał stan gry. Pomimo tego, że to goście byli raczej stroną przeważającą w pierwszej połowie, to nieoczekiwanie na przerwę drużyna z Radlnej schodziła prowadząc. W 41. minucie w pole karne z dużą szybkością wbiegł Dawid Jania, z czym nie poradził sobie defensor gości. Sędzia bez wahania wskazał na wapno, po tym jak w sposób nieprzepisowy został zatrzymany pomocnik Radlnej. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Patryk Jaśkiewicz, który pewnym uderzeniem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.

Goście po wznowieniu gry bardzo szybko doprowadzili do wyrównania. Błąd w defensywie KS Radlnej bezwzględnie został wykorzystany przez Daniela Rydnaka, który 55. minucie wyrównał stan gry - po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Z każdą kolejną minutą coraz bardziej widoczne były wcześniej już wspomniane braki kadrowe w szeregach KS Radlnej. Natomiast Ołpiny konsekwentnie dążyły do tego, by zgarnąć w tym spotkaniu komplet punktów. W 67. minucie po raz kolejny udało się drużynie gości wyjść na prowadzenie. Tym razem po zagraniu ręką stopera KS Radlnej - sędzia podyktował rzut karny, który został zamieniony na bramkę przez Arkadiusza Rybę. Kilka minut później goście zadali ostateczny cios swojemu rywalowi. W 73. minucie pięknym uderzeniem zza pola karnego popisał się Bartłomiej Niziołek, który nie tylko ustalił wynik spotkania, to jeszcze wyręczył gospodarza KS Radlnej - ściągając pajęczynę z prawego rogu bramki.

Radlnej na pewno nie można odmówić w tym meczu woli walki. Braki kadrowe były nadrabiane zaangażowaniem zawodników, co po pierwszych 45 minutach mogło zwiastować niemałą niespodziankę. Jednak Ołpiny potwierdziły swoją dobrą dyspozycję na początku sezonu - zgarniając trzy punkty na ciężkim terenie.

Piotr Gębski
Komentarze

  • 3 lat temu Xyx

    Daniel ryndak nie rydnik przy obu bramkach