20-08-2022 09:00
II Liga - Garbarnia słabsza od rezerw Kolejorza
Podobne tematy:

Garbarnia Kraków. Defensywa jak odłamki skalne

Spoglądając na drugoligowe transfery, których drużyna z Rydlówki dokonała przed obecnym sezonem nie sądziłem, że gra tego zespołu będzie tak nierówna, a forma poszczególnych zawodników tak bardzo niestabilna.

Garbarnia Kraków przegrała z drużyną rezerw poznańskiego Lecha 0:1 w meczu otwierającym 7. kolejkę eWinner 2 ligi polskiej w obecnym sezonie. Cóż. W końcu są to rezerwy ekstraklasowego klubu, w których składzie występuje zawodnik, mający epizody w pierwszej drużynie, oraz w Ekstraklasie. Chodzi o Antoniego Kozubala, pomocnika „Kolejorza”.

Teoretycznie można więc tę porażkę usprawiedliwić, jednak nie można przymknąć oka na objawy najstraszniejszej piłkarskiej choroby, nieskuteczności. Dopadała ona Garbarnię przez prawie cały mecz. W 5. minucie podopieczni trenera Macieja Musiała stracili bramkę, co przy normalnych warunkach ekipy z doświadczeniem na poziomie centralnym spowodowałoby zmianę taktyki.

Prawdą jest jednak, że Garbarnia to zespół, który chce wypromować młodzież i prowadzić ją poprzez ogrywanie na drugoligowym szczeblu jej przedstawicieli, lecz jeśli ktoś myśli, że trener Maciej Musiał jest jak jeden z bohaterów książki „Kamienie na szaniec” druh Leszek Domański, to może się pomylić.

Nie chcę deprecjonować trenera, który był już w swej karierze asystentem pierwszego szkoleniowca w Wiśle Kraków, jednak dlaczego tracenie bramek nie powoduje u niego żadnej refleksji. Przecież on w przerwie powinien przeprowadzić wewnątrz drużyny odprawę podobną do tej, jaką napisał Kochanowski dla posłów greckich, a on posyła w bój zmienników myśląc, że samą młodzieńczą fantazją wygra mecz.

Nie było to wbrew pozorom złe posunięcie, gdyż „Brązowi” mieli aż siedem rzutów rożnych, czyli częściej próbowali zagrażać bramce Lecha 2, niż w pierwszej odsłonie spotkania. Na nic to jednak się zdało, a jednym z nielicznych piłkarzy, który prezentował na boisku jakikolwiek poziom był Karol Dziedzic, wspierany przez Wojciecha Słomkę. Trzeba znaleźć lekarstwo na nieskuteczność, lecz musi to być lek, zawierający również substancję prodefensywną, która będzie wzmacniać mobilizację wewnątrz zespołu w aspekcie szczelnej obrony.

Mateusz Basista
Komentarze