30-07-2020 14:14
Cracovia i podróż krajoznawcza. Henryk Świerczek.
Podobne tematy:
fot.: Henryk Świerczek

Zanim o czymś przyjemniejszym to muszę się odnieść do tego o czym mówi cała piłkarska Polska.

Zapoznałem się z niby karą nałożoną na Cracovię Kraków i jedyne co przychodzi mi na myśl to to, że ci pseudo działacze mają społeczeństwo za kompletnych idiotów. Na szczęście nie chodzę i nie pójdę na żaden mecz tej Ekstraklasy. Tak powinien postąpić każdy kibic, który ma odrobinę oleju w głowie. Niech to badziewie ogląda super wykształcony prezesunio ze swoją świtą przydupasów. Najciekawsze i smutne zarazem jest to, że miliony kibiców jest oburzone takim nieuczciwym postępowaniem tych „sprawiedliwych”, dyskutujemy o tym, piszemy, a oni siedzą sobie w luksusowych restauracjach, piją zimną wódeczkę i śmieją się z nas debili. Kasa im płynie zewsząd, nawet od polskiej TVP, która transmituje to coś, płacąc pieniędzmi podatników. Piłka nożna zwłaszcza na tym „ligowym” poziomie to jednak jedno wielkie bagno. Pewien klasyk powiedziałby „Jest Pan zerem Panie Prezesie". Jestem przekonany, że takich zer jest tam o wiele więcej, ale niech sobie żyją w świadomości władzy, pychy i buty. Jak wiemy Cracovia zdobyła Puchar Polski i Zarząd MZPN wystosował list gratulacyjny. Dziwnym trafem nie doszukałem się żadnego listu pochwalnego za tyle przekręconych meczów. Wstyd i żenada i cytując szefa portalu Weszło „rzygać się chce”.

 

Przed inauguracją nowego piłkarskiego sezonu postanowiłem kilka dni spożytkować na zwiedzaniu. Tym razem wyznaczyłem sobie trasę po województwie świętokrzyskim. Punkty główne te noclegowe: Olkusz i Opatów. Na początek to Ojców z ruinami zamku, Bramą Krakowską, Zamkiem Pieskową Skałą, Maczugą Herkulesa. Typowy spacer po sztandarowych miejscach z delektowaniem się pięknymi widokami i piękną historią. Taki zresztą był zamysł całej tej eskapady, bez żadnego musu czy spinki, że coś muszę (musimy). 

 

Miejsce docelowe, czyli Olkusz, który nazywany bywa Srebrnym Miastem, czy "kolebką polskiego górnictwa", bo istniało tutaj przed kilku wiekami 300 kopalń rud ołowiu. Po zakwaterowaniu się w ładnym hotelu Victoria w Olkuszu i krótkim odpoczynku dalsza część zwiedzania. Piękny olkuski Rynek, Baszta, Zamek Rabsztyn jedno z orlich gniazd jurajskich, który się powoli odbudowuje, Bazylikę Mniejszą Św. Andrzeja Apostoła, a na koniec, gdy już dzień się nachylił, Pustynia Błędowska, która jest ciągle rekultywowana i odkrzaczana. Na pustyni powstało kilka punktów widokowych, które pozwalają się cieszyć pięknem tego miejsca. Widok bez dwóch zdań unikatowy i raczej trudno szukać podobnej atrakcji w Polsce.  

 

Kolejny dzień i dalszy ciąg wycieczki. Po śniadaniu i krótkim spacerze po Rynku wyjazd w kierunku Opatowa. Pierwszym przystankiem była Tokarnia, w której znajduje się Muzeum Wsi Kieleckiej. Ogromny teren przepięknie położony w dolinie Czarnej Nidy. Muzeum Wsi Kieleckiej – Park Etnograficzny w Tokarni powstało w 1976 roku i było realizacją założeń odtworzenia typowego układu osadniczego wiosek z różnych części Kielecczyzny. W drodze do Opatowa przejeżdżamy obok Królewskiego Zamku w Chęcinach, więc byłoby nierozsądnie ominąć taki punkt, tak jak i dworek Mikołaja Reja w Nagłowicach. Wystarczyło zjechać z drogi 200 metrów i zwiedzić to bardzo interesujące miejsce. Ileż to setek lat minęło a nadal wszystko się zgadza. 

"Wierę, snadź z sejmu naszego.
Nie słychamy nic dobrego.
Już to kielka niedziel bają.
A w niwczym się nie zgadzają" 

Już lekko zmęczeni docieramy do drugiego docelowego miejsca Opatowa. Zakwaterowanie w pięknym hotelu Kamienica przy Bramie, prysznic, odpoczynek i wyjście do miasta.  Jak można przeczytać w przeszłości Opatów był jedną z ważnych miejscowości w regionie ze względu na szlaki handlowe, w tym tego chyba najsłynniejszego szlaku bursztynowego. Najstarsza osada z około X wieku znajdowała się na wzgórzu zwanym Żmigród. Obecnie znajduje się tam zespół klasztorny Bernardynów z XV wieku. Opatów to piękne miasto z Bramą Warszawską, Rynkiem czy Kolegiatą Św. Marcina na czele. Nieopodal Opatowa stoi majestatyczny Zamek Krzyżtopór w miejscowości Ujazd, więc i tam się udaliśmy. Ogromny zamek robiący duże wrażenie. Co najważniejsze w zwiedzaniu takich miejsc to kawał pięknej i bogatej historii.

 

Kolejny dzień zaczynamy od Mszy Św., a potem śniadanie i w drogę powrotną do domu. Naturalnie nie od razu. Zboczyliśmy lekko z drogi, aby zwiedzić Pustelnię Złotego Lasu w Rytwianach. Zajechaliśmy także do Buska Zdroju, aby trochę podreperować nadwyrężone siły. Zachęcam. Ważny jest także fakt, że nigdzie nie spotkaliśmy się z jakimiś wielkimi tłumami turystów.

 

Jak już wiadomo ekipa z Niecieczy nadal pozostanie na zapleczu tej naszej Ekstraklasy (tylko z nazwy). Dla większości zawodników to pewnie dobra informacja, bo będą mogli sobie nadal kopać za niezłe i pewne pieniążki. W przypadku awansu wielu z nich musiałoby szukać sobie nowych frajerów. Dla mnie to w końcu bez większego znaczenia, bo i tak nie chodzę na to dziadostwo. W zupełności wystarczy mi Okręgówka, „A” czy „B”- klasa.   

Henryk Świerczek
Komentarze