Wyjątkowo udany mecz oglądaliby kibice, gdyby tylko mogli wejść na stadion miejski w Dąbrowie Tarnowskiej. Tam Dąbrovia podejmowała Ikar Odporyszów i po trudnym meczu pokonała rywali 2:1. Tym samym Dąbrovia zgłasza akces do walki o czołowe lokaty w tabeli.
Gracze obu zespołów ledwie wyszli na boisko, a gracze Ikaru już cieszyli się z prowadzenia. Autorem tego błyskawicznego gola był Tapa. Gospodarze długo nie mogli wyjść z szoku i przystosować się do tempa gry narzuconego przez gości. Ci raz po raz sunęli z atakami i tylko dzięki interwencjom bramkarza Dąbrovii Przemysława Dynaka piłkarze z Dąbrowy Tarnowskiej ciągle byli w grze. Dynak kilkakrotnie podłączał swoich kolegów pod kroplówkę, bo gdyby nie on, Ikar mógłby zamknąć mecz już w pierwszej połowie.
Tak się nie stało. Popis Dynaka i nieskuteczność atakujących zawodników z Odporyszowa musiała się zemścić. Istotną kwestią mogły okazać się szybkie decyzje o zmianach w składzie Dąbrovii. Niemniej, w drugiej części gry to gospodarze przejęli inicjatywę oraz finalnie okazali się skuteczniejsi pod bramką rywali. Najpierw rzut karny wykorzystał doświadczony Majka, a później wynik ustalił Sas.
Jest to pierwszy przykład tego, że po tak długiej przerwie umiejętne szafowanie siłami może okazać się kluczowe. Ikar w drugiej połowie opadł z sił. Dąbrovii udało przetrzymać się ataki rywali w pierwszej połowie, w drugiej zaś sami podkręcili tempo i ostatecznie zgarnęli 3 punkty, choć przez najbliższy tydzień Przemkowi Dynakowi koledzy powinni stawiać małe bezalkoholowe za każdym razem, gdy będzie go suszyć.