23-08-2020 19:41
Dunajec Zakliczyn pręży muskuły i gromi Polan
Podobne tematy:
fot.: fb Polan Żabno

W starciu na szczycie Dunajec Zakliczyn rozgromił Polan Żabno 6:2. Tym samym gospodarze podtrzymali zwycięską passę, a goście zaliczyli pierwszą porażkę w sezonie.

 

Już od samego początku było widać przewagę gospodarzy. Piłkarze Dunajca byli bardzo mobilni z przodu, czym sprawiali kłopoty defensorom Polanu. Paradoksalnie jednak, pierwszą bramkę zawodnicy z Zakliczyna zdobyli po stałym fragmencie gry. Gospodarze bardzo szybko otworzyli wynik, a strzelcem gola był Patryk Czermak.

Piłkarze Polanu byli całkowicie bezradni. Nie potrafili skonstruować płynnej akcji, co skutkowało licznymi stratami i kontrami w wykonaniu gospodarzy. Do przerwy Dunajec zdobył jeszcze dwie bramki, a ich autorami byli niezawodny Artur Kiełbasa i Daniel Wzorek.

Po przerwie kibice z Żabna, którzy w kilkunastoosobowej grupie zjawili się w Zakliczynie, liczyli na jakiś impuls. Trener Daniel Kurzawski desygnował do gry Filipa Wróbla, co miało uspokoić grę w tylnej formacji Polanu. Niestety dla nich, defensor z Żabna popełnił fatalny błąd, faulując w swoim polu karnym przy pierwszej interwencji zawodnika z Zakliczyna. Karnego wykorzystał Dariusz Gwiżdż i na tablicy wyników widniało 4:0.

To tylko dodało animuszu gospodarzom, którzy wykorzystali złamanych na duchu przyjezdnych z Żabna. Udało im się jeszcze strzelić dwie bramki, których autorami byli ponownie Patryk Czermak oraz Adrian Wójcik.

Po tym fakcie i przy wyniku 6:0 gospodarze chyba usłyszeli gwizdek sędziego i zeszli do szatni, bowiem Polanowi udało się wbić bramkarzowi Grzesickiemu dwa gole. Dobrą zmianę w ekipie gości dał Wojciech Kruk, który rozruszał ofensywę gości i strzelił pierwszą dla żabnian bramkę. Drugą udało się strzelić Wojciechowi Sołtysiakowi i finalnie mecz zakończył się wynikiem 6:2.

Jest to kolejny mecz, w którym Dunajec prowadzi wysoko, a później rozregulowuje się w tyłach i daje sobie strzelać bramki. Podobnie było w pierwszej kolejce, gdy w Niedomicach prowadzili z Unią 6:1, by w końcówce rozluźnić się i skończyć mecz wynikiem 6:3. Tym razem trafili na Polan, który może i przed tym meczem miał komplet punktów (choć jedno zwycięstwo za walkower w przegranym spotkaniu), ale nie jest to drużyna myśląca o awansie do IV ligi, która mogłaby takie rozprężenie wykorzystać. Trudniejszym rywalem będzie ekipa z Pleśnej, do której pojadą już w środę i tam nie piłkarze Dunajca nie będą mogli sobie pozwolić na jakąkolwiek chwilę dekoncentracji. A Polan? Cóż, w meczach z takimi przeciwnikami nie będą faworytem i porażki będą się im przytrafiać. Niemniej, żabnianie dobrze zaczęli sezon i jeśli dalej będą wygrywać 3 mecze na 4 rozegrane, to na koniec ligowego grania z czystym sumieniem będą mogli świętować udany rok.

GA
Komentarze

  • 3 lat temu Autor

    Jest jakiś postęp w Żabnie. Niemal rok temu w Zakliczynie było 5:0. Teraz dwie zdobyte bramki. W takim tempie kto wie... =)