Pamiętacie żarty z kibiców Realu, kiedy Barcelona pokonała Królewskich 5:0 i w szkole połowa chłopaków chodziła przygnębiona (i gnębiona), a druga połowa ochoczo przybijała im piątki? Tak mogą czuć się teraz w Wójcinie, Karsach, Szarwarku i Mędrzechowie. Co łączy te ekipy? 

Otóż w połowie spotkań wygrane drużyny strzelanie kończyły na 5 golach. Nie zawsze był to wynik akurat 5:0. Odgryźć Borusowej potrafiła się Wójcina (2:5), a Grądach Szarwark (3:5), ale już ani Łęgovia z Mędrzechowem, ani Pawęzów z Karsami gola nie straciły. 

Co nas ciekawi na początku sezonu w rozgrywkach A klasy Żabno? Ano rewolucja w Avie Grądy. Pierwszy mecz? 6-0 w derbach z Iskrą Dąbrówki Breńskie. Ok, rywal z nie najwyższej półki, udało się. No ale 5 goli wpakowanych liderowi na wyjeździe? Tu już można mówić o minimalizacji błędu. Ava na wiosnę wzmocniona kilkoma zawodnikami będzie mocnym graczem i nie ma raczej co patrzeć na ich pozycję w tabeli. Na ile uda im się awansować w górę - tego nie wiemy, ale na 11 miejscu (ich obecna pozycja) to ich raczej na koniec sezonu nie widzimy. 

Niespodziewanie na trzecie miejsce wskoczył LZS Luszowice. Ta drużyna po cichutku, jakby z drugiego szeregu ciuła punkty i obecnie może się pochwalić stratą 5 oczek do liderów. Ostatnio 5-1 z rezerwami Polanu Żabno, teraz 4:2 z mocną Łukovią Łukowa. Nie zdziwimy się, jeśli i oni jakoś zakręcą się w walce o awans ligę wyżej. 

Rozczarowanie - tak chyba można nazwać weekend Unii Niedomice. Na inaugurację wiosny wygrali aż 7:1 z Mędrzechowem, by z Iskrą Dąbrówki Breńskie dostać nauczkę w postaci porażki 3:1. Chwiejna forma ekipy Unii sprawia, że trudno ich traktować jako jednych z poważniejszych drużyn w tej lidze i przez przegrane w takich meczach wypisują się chyba na własne życzenie z walki o awans. Aktualnie mają 33 punkty. Ktoś powie - niemal cała runda przed nami. Ktoś inny powie - zagrali już mecz z najsłabszą drużyną oraz przegrali z ekipą, która po 16 meczach miała 18 punktów. No, nie brzmi optymistycznie.