07-09-2022 19:56
Podsumowanie 4. kolejki B klasy Żabno
Podobne tematy:

Czwarta seria spotkań w żabieńskiej B-klasie przyniosła nieoczekiwane rozstrzygnięcia jak i również pewne zwycięstwa faworytów. Nasza redakcja już nie typowała tak skutecznie jak w poprzednich kolejkach – 4/7 poprawnych typów (czyli ciągle ponad połowa). Z siedmiu zaplanowanych spotkań udało rozegrać się sześć – w wyniku niestawienia się na mecz drużyny ze Słupca, najprawdopodobniej Smęgorzów otrzyma walkowera.

Siedem spotkań, przepraszam, sześć, przyniosło nam trzy zwycięstwa gospodarzy i trzy zwycięstwa przyjezdnych. Kibice zgromadzeni na B-klasowych boiskach mogli obejrzeć łącznie 23 bramki. Gratulacje dla bramkarzy i defensyw z Ujścia Jezuickiego, Radgoszczy, Biskupic Radłowskich i Olesna za zachowane czyste konta. Kolejka obfitowała w żółte kartki – sędziowie pokazali ich aż 26.

Rozczarowań w Brzezówce ciąg dalszy. Trzecie przegrane spotkanie różnicą jednej bramki, w dodatku linia ofensywy nie potrafi strzelić gola. Zespół, który dobrze radził sobie wiosną po czterech kolejkach z dorobkiem zaledwie trzech punktów znajduje się w dole tabeli. Kłopoty jednych są powodem do zadowolenia drugich. Ujście Jezuickie w czterech spotkaniach zdobywa zaledwie dwie bramki, ale wystarcza to by odnieść dwa zwycięstwa z faworyzowanymi rywalami. Przekonała się o tym Brzoza, która nie sforsowała defensywy Dunajca. Ci natomiast wykorzystali rzut wolny w pierwszej połowie i to wystarczyło do zdobycia kompletu punktów.

Rewelacyjna Niwka przełamana! Wszystko za sprawą Woli Żelichowskiej, która nie przestraszyła się silnego rywala i od pierwszych minut narzuciła własne warunki gry, co przełożyło się na zdobycie bramki i prowadzenie po pierwszej części spotkania. Po zmianie stron kibice mogli zobaczyć emocjonujące spotkanie „bramka za bramkę”, w którym decydujący cios zadał zespół Wolanii za sprawą Michała Mosio. Porażka Niwki spycha tę drużynę z pozycji lidera, co wykorzystują zespoły z Woli Żelichowskiej i Biskupic Radłowskich.

Ci drudzy rewelacyjnie poradzili sobie w starciu z rezerwami Dąbrovii. Gładkie zwycięstwo 5:0 na terenie rywala, głównie za sprawą Roberta Kosmana, który w tym spotkaniu zdobywa aż cztery bramki. Już od pierwszych minut było wiadomo, że gospodarze tego spotkania będą mieli bardzo trudne zadanie, by zdobyć chociażby punkt w tym spotkaniu. Przewaga Olimpii w tym spotkaniu była wyraźna, co udało się przełożyć na zdobyte bramki. Z dziesięcioma punktami zespół z Biskupic, znajduje się na szczycie tabeli. Dąbrovia II w nienajlepszych nastrojach po dwóch porażkach z rzędu musi zacząć punktować, ponieważ straty nad czołówką robią się już znaczące.

Rozpędzają się piłkarze z Radgoszczy. Zwycięstwa 1:0, 3:0 a w minioną sobotę aż 5:0 z Kłyżem robią spore wrażenie i mogą wprawić przyszłych rywali RKS-u w powody do obaw. Coraz skuteczniejsza ofensywa i kolejne spotkanie bez straty bramki – chyba najwięksi optymiści w tym klubie nie spodziewali się tak udanego startu sezonu. Już po kwadransie gry Radgoszcz prowadziła 2:0 za sprawą bramek Karola Minorczyka. Po przerwie przewaga gospodarzy wciąż była wyraźna, co skutkowało kolejnymi trzema trafieniami, w tym dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Mateusz Kozicki, który na boisku zameldował się po zmianie stron. Polonia potwierdza swoją nienajlepszą dyspozycję w meczach wyjazdowych. Zespół ten zdecydowanie lepiej czuje się na własnym boisku i po czterech spotkaniach z trzema punktami i 15 straconymi bramkami znajduje się w dolnej części tabeli.

Pewne zwycięstwo notują piłkarze z Olesna. O ile zwycięstwo przed tygodniem w Słupcu na nikim nie zrobiło większego wrażenia, tak niedzielna wygrana z niepokonanym jak dotąd Orłem Miechowice i drugie z rzędu czyste konto już tak. Gospodarze szybko wychodzą na prowadzenie a w końcówce meczu, LZS dokłada kolejne dwa trafienia. Wreszcie to Olesno strzela bramki w ostatnim kwadransie a nie rywale. Miechowice po bardzo dobrym starcie sezonu muszą szybko otrząsnąć się po tym zimnym prysznicu z racji nadchodzących spotkań z bardzo wymagającymi rywalami.

Spotkanie DTS-u z Bolesławiem zakończyło się praktycznie po pierwszej połowie, bowiem tylko w niej padały bramki. Początek spotkania to delikatna przewaga gospodarzy, którzy w 17 minucie wychodzą na prowadzenie. Radość trwała zaledwie moment z racji wyrównania wyniku przez przyjezdnych. Gdy wydawało się, że do szatni drużyny udadzą przy wyniku 1:1, DTS w końcówce pierwszej części gry zdobywa szybkie dwie bramki, które okazały się ostatnimi w tym spotkaniu. Mecz kończy się zatem wynikiem 3:1 dla zespołu z Dąbrowy. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Jerzy Leżoń, który w tym sezonie zdobył już 9 bramek! Powiśle dalej szuka pierwszych punktów – jak dotąd nieskutecznie a nadchodzące spotkania nie napawają optymizmem, aby dorobek punktowy tej drużyny miał ulec zmianie.

Na koniec kilka słów o spotkaniu, które się nie odbyło. Smęgorzów oczekiwał na rywali ze Słupca, który nie zjawił się na boisku Czarnych. Czy to tylko jednorazowy incydent Kłosa, czy może drużyna po bardzo słabym starcie planuje wycofać się z rozgrywek?

Na czele tabeli z dorobkiem 10 punktów Wolania i Biskupice. O jeden punkt mniej mają zespoły z Radgoszczy i Niwki. Bez zdobyczy punktowej drużyny Powiśla i Kłosa.

WW
Komentarze