Sytuacja Bruk-Betu Termaliki Nieciecza przed rundą wiosenną nie jest ciekawa. W tabeli ligowej okupują ostatnie miejsce, mają 6 punktów straty do bezpiecznej pozycji i choć mają zaległy mecz, to jednak z aktualnym Mistrzem Polski. Wobec tego w Niecieczy doszło do kilku zmian.
Sytuacja w lidze
Przede wszystkim pożegnano się z trenerem Lewandowskim, co miało miejsce jeszcze w trakcie rundy jesiennej. Na chwilę zespół przejął Waldemar Piątek, ale było to rozwiązanie tymczasowe. Nie wydarzył się żaden cud - Termalica w ostatnich 5 meczach zdobyła ledwie 1 punkt i stało się jasne, że w Niecieczy musi pojawić się ktoś z mocnym nazwiskiem.
Kilka dni po Nowym Roku doszło do sensacyjnego ogłoszenia nowego trenera. Stery w klubie objął Michał Probierz, przez ostatnich kilka lat związany z Cracovią, mający tam niemal pełnię władzy, bowiem pełnił tam funkcję również wiceprezesa. W mediach przewijało się więcej nazwisk znanych z Ekstraklasy - choćby Marcin Brosz, Kamil Kiereś, Pavol Stano czy Piotr Stokowiec.
Problemy
Szybciutko okazało się, że obie strony nie do końca się zrozumiały i Michał Probierz szybko zrezygnował z pracy w Termalice. Rozgoryczona była też Termalica, która wydała oświadczenie, w którym żali się na zmarnowanie cennego czasu w trakcie przygotowań do rundy wiosennej. Szczerze mówiąc, widzieliśmy lepsze pary niż ta dwójka. Bruk-Bet, który lubi kontrolować trenerów, oraz Michał Probierz, niecierpiący, gdy patrzy mu się na ręce w trakcie pracy. To nie miało prawa się udać i z perspektywy czasu może się okazać, że lepiej było rozstać się od razu, niż męczyć w trakcie sezonu.
Trener z misją utrzymania
Trenerem został Radoslav Latal, były trener Piasta Gliwice, z którym wykręcił świetny wynik w sezonie 2015/2016, kończąc rozgrywki na drugim miejscu.
To również nie jest łatwy we współpracy szkoleniowiec, z Piastem rozstał się przecież w kuriozalnych okolicznościach. Później trenował Dynamo Brest (11 meczów, śr. pkt. 1,91), Spartak Trnava (36 meczów, śr. pkt. 1,44), a ostatnio na dłużej przebywał w Sigmie Ołomuniec (76 meczów, śr. pkt. 1,39). Po suchych statystykach widać więc, że trener gwarantuje pewien poziom, który może Termalice wystarczyć do wydostania się ze strefy spadkowej.
Walka o pozostanie w lidze
Rywale, którzy mają taki sam cel? Tuż nad Bruk-Betem znajduje się Legia i jakoś trudno nam sobie wyobrazić jej spadek do 1. ligi. Warta Poznań ma 4pkt więcej od Termaliki, również nowego trenera i już w poprzednim sezonie pokazali, że mogą grać bez kompleksów z resztą stawki. Górnik Łęczna to pierwszy klub nad strefą spadkową. Na koniec rundy jesiennej zaliczyli 3 zwycięstwa z rzędu i dzięki temu wygrzebali się z miejsc spadkowych. Do Zagłębia Lubin i Wisły Kraków niecieczanie tracą odpowiednio 8 i 9 punktów, więc myślenie o dogonieniu akurat tych ekip to melodia przyszłości.
Transfery
Do Termaliki doszło oczywiście do transferów. "Słonie" będą reprezentowali tacy zawodnicy jak David Domgjoni (środkowy obrońca, ostatnio szwajcarskie FC Luzern), Maciej Ambrosiewicz (środkowy pomocnik, ostatnio Zagłębie Sosnowiec), Pavel Pavluchenko (bramkarz, ostatnio Ruch Brześć), znany z występów w Pogoni Szczecin Zvonimir Kozulj (pomocnik, ostatnio HSK Zrinjski Mostar), wypożyczony Dawid Kocyła (napastnik, Wisła Płock), Matej Hybs (lewy obrońca, ostatnio Viktoria Pilzno).
Przewidywania
Przed trenerem Latalem i jego ekipą niezwykle trudne zadanie. Może się okazać, że maszyna od początku zatrybi i Termalica sukcesywnie będzie zdobywać kolejne punkty, przybliżające ją do utrzymania. Jeśli tak się nie stanie, w klubie na pewno zrobi się gorąco, a atmosfera nie będzie sprzyjać lepszej grze. Na papierze transfery wyglądają solidnie. Gdy do zdrowia wróci Kozulj (doznał kontuzji na początku przygotowań), może wróci do formy ze swoich najlepszych momentów w Pogoni i da wiele radości kibicom z Niecieczy.
Pierwszy mecz Bruk-Bet zagra u siebie w Jagiellonią. Spotkanie rozpocznie się w piątek o godzinie 18:00.
