11-01-2022 17:36
Szymon Witek (MVP MAŁOGOLSKA CUP): NA PEWNO ZAGRAMY ZA ROK
Podobne tematy:

Rozmawiamy z Szymonem Witkiem z drużyny Olimp Team - najlepszym zawodnikiem I edycji MałoGOLska Cup i zwycięzcą turnieju wraz ze swoją drużyną. 

 

***

MałoGOLska: Gratulacje za zwycięstwo w I edycji MałoGOLska Cup. Czuliście, że to może być wasz turniej? Z jakimi oczekiwaniami przyjechaliście do Dąbrowy Tarnowskiej?

Szymon Witek: Dziękuje bardzo. Mając świadomość tego, że mamy mocną drużynę, oczekiwaliśmy znaleźć się w najlepszej trójce, jednak bardzo się cieszymy z tego, że udało nam sie wygrać cały turniej.

Jak oceniasz poziom turnieju? Która z drużyn przeciwnych sprawiła Wam najwięcej problemów?

W tym sezonie halowym byliśmy już na paru turniejach i muszę przyznać, że był to najlepszy poziom pod kątem gry jak i organizacji całego turnieju. Jeżeli chodzi o drużynę i mecz, który sprawił nam najwiecej trudności, to myślę, że był to mecz półfinałowy z Polska Myśl Szkoleniowa. Bardzo mądra i dobrze ułożona drużyna, która przede wszystkim umiejętnie spisywała sie w obronie.

Jak znieślicie trudy turnieju? Terminarz tak się Wam ułożył, że mieliście całą niedzielę meczów.

To było spowodowane sprawami osobistymi, dlatego chcieliśmy grać tylko i wyłącznie w niedzielę. Nie ukrywam, że w finale każdy z nas oddychał rękawami i tak naprawdę nasza wola walki i charakter pomogły nam zwyciężyć w turnieju. Mi samemu nogi odmówiły posłuszeństwa w ostatnich dziesięciu minutach finału, dlatego jeszcze większy szacunek dla chłopaków, którzy przy takim zmęczeniu jeździli na dupach i dowieźli zwycięstwo.

Decyzją organizatorów zdobyłeś nagrodę indywidualną dla najlepszego zawodnika turnieju. Spodziewałeś się, że możesz zostać nagrodzony?

Szczerze mówiąc nawet o tym nie myślałem. Dochodząc do finału zależalo mi jedynie na tym, aby wygrac ten turniej. Rozumiem, że nie każdy mógł dostać tę nagrodę, dlatego bardzo dziękuję za takie wyróżnienie, jednak uważam, że każdy jeden z moich kolegów na tą statuetkę zasługiwał.

Strzelecko odpaliłeś w najlepszym i najważniejszym możliwym momencie – półfinały. Czemu piłka nie chciała wcześniej wpadać do bramki?

Patrząc na fazę pucharową, w jednej ósmej i ćwierćfinale mecze się nam ułożyły kapitalnie. Przegrywając w półfinale 1:0 musieliśmy się bardziej otworzyć i precyzyjniej atakować. Cieszę się, że mogłem w tak znaczący sposób pomóc nam wejść do finału.

Kończąc jeszcze raz gratulujemy występu i liczymy, że widzimy się w trakcie następnej edycji!

Dziękuję bardzo w imieniu calej drużyny myślę, że jako zwycięzca pierwszej edycji na pewno zagramy za rok!

GA
Komentarze