Tuż po turnieju postanowiliśmy zadać kilka pytań, najlepszemu bramkarzowi turnieju! Został nim Oskar Rokoszyński z Bodo Tits! W pokonanym polu zostawił świetnych bramkarzy. Wystarczy przypomnieć, że w ZMT bronił Tomasz Libera, mający mnóstwo meczów na poważnym poziomie w piłce trawiastej, a w Olimp Team Vasyl Zhuk - bramkarz, aktualnie grający w IV-ligowych Wierchach. Jednak spektakularne parady m.in w ćwierćfinalne sprawiły, że to właśnie Oskar zgarnął nagrodę. Zapraszamy do lektury! 

Witamy najlepszego bramkarza I edycji Malogolska CUP. Na początek łatwe pytanie. Liczyłeś po cichu na takie wyróżnienie, czy zostałeś miło zaskoczony?

Cześć i od razu odpowiem, że byłem na prawdę miło zaskoczony, gdyż z powodu kontuzji i operacji, ostatni raz stałem między słupkami ponad 2 lata temu i odczuwałem autentyczny stres. Bałem się, żeby nie zawalić drużynie turnieju jakimś "babolem", ale z każdą interwencją pewność siebie wracała, a ja wracałem do gry. Również muszę zauważyć, że turniej był bardzo mocno obsadzony, jeśli chodzi o bramkarzy. Ciężko było wybrać tego najlepszego, chociaż muszę powiedzieć, że najbardziej zaimponował mi bramkarz zwycięskiej drużyny Olimp Team.

Trzeba przyznać, że Bodo Tits to jedna z barwniejszych drużyn turnieju. Skąd pomysł na taką nazwę?

Bodo Tits to nie profesjonalna drużyna, ale grupa przyjaciół, a sama nazwa jest nazwą naszej grupy na Messengerze, która kilka lat temu powstała, żeby dzielić się naszymi typami bukmacherskimi. Początkowo nazywaliśmy się BOBO Tips, Bobo od pseudonimu jednego z naszych zawodników -Tomka Cieńkiego, który od lat pozostaje twarzą grupy, a słowo tips zamieniło się na tits przez jakiś sytuacyjny żart i tak już zostało. Grupa przez kilka lat, stawała się coraz liczniejsza. Cieszymy się, że udało nam się zebrać cały skład na turniej i zrobić sobie, takie małe zgrupowanie. W trakcie turnieju doszliśmy jeszcze do tego, że możemy się dodatkowo mianować reprezentacją oldbojów juniorów starszych JKS Jarosław, bo praktycznie każdy z nas - wystąpił w tej drużynie.

Było pytanie o nazwę drużyny, to teraz czas na Wasze ksywki na koszulkach. Dlaczego Szwagier?

Ksywki to mocna sprawa, gdyż niektórzy do końca nie wiedzieli co znajdzie się u nich na plecach, a powstawały na podstawie naszych nicków na grupie, które ulegają częstym aktualizacją. Ja zostałem szwagrem, gdyż jeden z naszych zawodników, był osobą towarzyszącą mojej siostry na półmetku, więc moja ksywka, nie mogła być inna. Myślę, że w moim przypadku i tak było łagodnie, patrząc na ksywki innych kumpli..

Przez cały turniej miałeś mnóstwo udanych interwencji, potrafisz wybrać tą najlepsza, która zapadła Ci w pamięci?

Cieszę się, że udało się coś złapać, ale jeśli chodzi o najlepszą interwencję - to zdecydowanie ta z 1/4 finału i obroniona dobitka, gdzie musiałem szybko się zebrać z parkietui i pójść w ciemno po długim słupku i dać się trafić. Na nasze szczęście mój plan się udał i zostaliśmy z wynikiem 0-0, a w samej końcówce przechyliliśmy wynik na swoją stronę, dzięki trafieniom Marcina Gołębiowskiego.

Na koniec jeszcze raz gratulujemy i liczymy, że zobaczymy się w następnej edycji!

To ja dziękuję w imieniu BODO Tits organizatorom, wszystkim osobom zaangażowanym w stworzenie turnieju, ale też pozostałym drużynom, bo to była świetna zabawa. Dzięki całej oprawie turnieju i temu jaki był poziom, mogliśmy się przez weekend poczuć jak "ligowcy". Już tak w połowie niedzieli, było nam autentycznie smutno, że to ostatni dzień zmagań i w poniedziałek nie zbierzemy się ekipa w Hali, a każdy rozjedzie się w swoją stronę. Niektórzy z Nas przyjechali z Jarosławia inni z Krakowa, a 3 chlopakow, aż z Wrocławia. Dlatego chcę podziękować też mocno mojej ekipie, przede wszystkim za to, że mimo że przyjęliśmy tu dobrze się bawić, to jednak każdy kto wchodził na boisko coś wniósł i walczył o jak najlepszy wynik. Dzięki temu zaszliśmy na prawdę wysoko.