03-10-2021 10:45
IV Liga Wschód: Metal Tarnów - Watra Białka Tatrzańska - Relacja z meczu

Gawrony ponownie bez zwycięstwa, podział punktów przy Warsztatowej! 

IV LIGA MAŁOPOLSKA GRUPA WSCHÓD 

Metal Tarnów – Watra Białka Tatrzańska 1:1 (1:0)

Bramki:  Metal – 45’ Nowak, Watra – 57’ Klisiewicz

Metal: Marek- D. Rajczyk, Malisz, Chudoba, Kogut, Nowak - Ślęzak, Myjkowski (62' Proszowski), A. Rajczyk (17' Baran), Stolarz- Wolański

Watra: Kobal- Kuchta, Maciasz, Łukaszczyk, Drozd (64' Kuc) - Ł. Młynarski, Uwakwe, Klisiewicz, Sławecki- Masłowski (70' Mroszczak) - Klóska (83' M. Młynarski

Zółte kartki: Dariusz Rajczyk, Mateusz Nowak, Adrian Ślęzak, Albert Stolarz, Filip Baran - Kuchta, Maciasz, Drozd, Klisiewicz, Klóska

Czerwona kartka: 82 Klisiewicz (za atak na nogi Dariusza Rajczyka)

Fotorelacja z meczu: FOTO

 W sobotnie popołudnie na stadionie w Tarnowie przy ulicy Warsztatowej spotkanie w ramach 10-tej kolejki 4 ligi grupy małopolskiej  - wschód rozegrali piłkarze Metalu Tarnów. Ich przeciwnikiem była bardzo mocna w tym sezonie, Watra Białka Tatrzańska. My postanowiliśmy wybrać się na to bardzo ciekawie zapowiadające się spotkanie spodziewając się wyrównanego boju i tak też w istocie było. Pierwsza połowa to głównie walka w środku pola. Jedyne warte odnotowania akcje, to sytuacja Alberta Stolarza, który w 30 minucie uderzył jednak ponad poprzeczką bramki strzeżonej przez Vadyma Kobala no i wreszcie akcja bramkowa. Gdy wydawało się, że obydwa zespoły zejdą do szatni przy bezbramkowym remisie gracze Metalu wzięli sprawy w swoje ręce. W 45 minucie po dośrodkowaniu Damiana Wolańskiego strzał głową na bramkę zamienił Mateusz Nowak. Ogromna radość na trybunach, bo to Metal, który w tym sezonie mocno zawodzi prowadził do przerwy 1:0. Warto jeszcze odnotować 17 minutę tego spotkania, kiedy po jednym ze starć Arkadiusz Rajczyk musiał opuścić boisko z powodu kontuzji kolana, a w przerwie meczu udał się do szpitala na badania.

 Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia Watry. Już pierwsza akcja górali mogła im przynieść wyrównanie, ale strzał z prawej strony Klóska obronił Marek. Jeszcze lepszą sytuacje Watra miała w 49 minucie. Młynarski podaje do Kłosiewicza, który stanął „oko w oko” z Markiem, ale ten w tylko sobie znany sposób sparował uderzenie gracza Watry na rzut rożny. W odpowiedzi z kontrą popędził Metal, którego jeden z graczy był faulowany i postanowił szybko rozegrać rzut wolny. Dariusz Rajczyk popędził prawą stroną i świetnie dograł do Szczepana Koguta, który niepotrzebnie przyjmował futbolówkę i zmarnował kapitalną sytuacje. Zemściło się to na gospodarzach już kilka minut później. Długie podanie od obrońcy otrzymał Klisiewicz. Jeden z najlepszych w tym spotkaniu graczy Watry popędził przez całą połowę spotkania prowadząc piłkę i w sytuacji sam na sam pokonał Marka, który przy tym strzale mógł zachować się jednak nieco lepiej – 56 minuta i mamy 1:1. Do wspominanego Klisiewiczowi jeszcze wrócimy, ale o tym później. Watra po zdobytej bramce dostała wiatru w żagle i starali się zdobyć drugą bramkę. Poza sytuacją z 62 minuty niewiele z tej przewagi jednak wynikało. Wtedy to właśnie bardzo groźnie z prawej strony dośrodkował jeden z graczy z Białki Tatrzańskiej, ale żaden z graczy nie był w stanie skierować piłki do siatki. Trybuny odetchnęły z ulgą. Meta nieco przebudził się 10 minut później. Najpierw Wolański dostał piłkę w pole karne, ale jego dwie próby zostały zablokowane, a już minutę później, w 73 minucie gospodarze mieli rzut wolny z prawej części boiska. Ślęzak świetnie wrzucił piłkę w pole karne, ale fatalnie głową spudłował Chudoba! To powinno być 2:1 dla miejscowych, którzy punktów potrzebują jak tlenu. Przedostatnią sytuację, która mogła przełożyć się na bramkę w tym meczu oglądaliśmy w 78 minucie, kiedy to Wolański wyłożył piłkę na 16-ty metr Sławeckiemu, ale ten uderzył tuż obok lewego słupka bramki Watry.  W 83 minucie Dariusz Rajczyk odebrał piłkę we własnym polu karnym szarżującemu Klisiewiczowi i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie chamski faul napastnika Watry. Nie chcemy takich obrazków oglądać na boiskach. Atak na nogi Rajczyka na szczęście zakończył się bez kontuzji gracza Metalu. Sędzia nie wahał się ani chwili pokazał bezpośrednią czerwoną kartkę graczowi Watry i słusznie. Wręcz śmiesznie brzmiały krzyki trenera gości, który mocno protestował po otrzymaniu czerwonego kartonika dla swojego gracza i tutaj muszę pozwolić sobie pozwolić skierować dwa słowa do trenera gości, bo po takim faulu trzeba było po prostu zachować milczenie. Metal ostatnie kilka minut grał w przewadze i poza akcją rezerwowych w 91 minucie, kiedy to Kuc świetnie zagrał do Mroszczaka, a ten zmarnował dogodną sytuację na zamknięcie meczu więcej nic ciekawego nie oglądaliśmy. Metal zasłużenie zremisował z Watrą, choć miał szansę na wygraną i poprawienie pozycji w ligowej tabeli.

RN
Komentarze