Wiślanie Jaśkowice wygrali z Unią Tarnów pierwszy mecz barażowy o awans do III ligi. Jak przebiegło to spotkanie? Czy wynik jest zasłużony?
Obiecująco Unia zaczęła mecz o awans do upragnionej 3 ligi. Już w pierwszych minutach meczu Kacper Nytko popisał się bardzo dobrym uderzeniem z dystansu, niestety dla Unii Cabaj interweniował bezbłędnie, ekspediując piłkę na rzut rożny.
Miłe to były złego początki, bowiem już w 15. minucie Wiślanie prowadzili 2:0. Najpierw w 10. minucie Lampart dał prowadzenie Jaśkowicom, a 5 minut później Kowalik strzałem głową podwyższył wynik na 2:0.
Jeszcze przed przerwą tarnowska Unia powinna doprowadzić przynajmniej do remisu. Dwie świetne sytuacje do zdobcia bramek miał Artur Biały, ale najskuteczniejszy napastnik Unii i całej lV ligi wschodniej nie potrafił zachować zimnej krwi. Kolejny raz próbował też Nytko, tym razem z bliższej odległości, ale znowu na posterunku był Cabaj.
Na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 2:0 dla Jaśkowic, ale w dobrych sytuacjach było 3:2 dla Unii. O wyniku decyduje skuteczność pod bramką, a tam zdecydowanie lepsi byli gospodarze.
Po przerwie Unia dążyła do poprawy wyniku i szybko jej się to udało. W 50. minucie Artur Biały w końcu pokonał świetnie dysponowanego Cabaja strzałem z 14. metrów.
W perspektywie rewanżu ta bramka może mieć kolosalne wrażenie. Do takiego wniosku doszły chyba obie ekipy, gdyż od stanu 2:1 zarówno Wiślanie, jak i Unia starały się grać przede wszystkim bezpiecznie, jakby myślami będąc już w Tarnowie podczas meczu rewanżowego.
Co nie znaczy, że nie było w ogóle sytuacji. Unia mogłaby pozbawić się szans na skuteczny rewanż nawet w doliczonym czasie gry, gdy Dariusz Żaba przeprowadził indywidualną akcję, ale jego strzał z ostrego kąta obronił dobrze ustawiony Lisak.
Gdyby Unia była bardziej skuteczna, mogła sobie uchylić szeroko drzwi do awansu. Tymczasem to Wiślanie pojadą do Tarnowa w roli tych, którzy już chwytają za klamkę.
Wobec braku awansu Unii Tarnów i powrocie rezerw Sandecji grono dotychczasowych spadkowiczów (Okocimski, Drwinia, Orkan, Barciczanka, Rytro oraz Rylovia) poszerzy się także o Tarnovię (ostateczny "gwóźdź do trumny" seniorów w tym klubie).
Nie poszerzy się o Tarnovie. Nie można degradować drużyny, która się utrzymała po to by dokoptować rezerwy Sandecji. Gdy rezerwy Termalici dołączyły do 4 ligowych rozgrywek rok temu powiększono ligę o 1 zespół.
DOŁĄCZENIE (DOKOOPTOWANIE) rezerw Termalici a POWRÓT do rozgrywek rezerw Sandecji to dwa zupełnie inne przypadki których nie można łączyć. Niecieczanie to był "nowy" zespół a sądeczanie to zespół który niejako był "obecny" w rozgrywkach.