02-08-2020 21:19
Olimpia-Dąbrovia okiem Henryka Świerczka
fot.: Henryk Świerczek

Tak jak zapowiadałem, tak też zrobiłem. Na inaugurację nowego sezonu tarnowskiej Okręgówki pojechałem na interesująco zapowiadający się mecz pomiędzy Olimpią Wojnicz – Dąbrovią Dąbrowa Tarnowska.

Wczorajsze już mecze pokazały, że to może być interesujący sezon. Było pewne, że Dunajec Zakliczyn będzie liczył się w walce o awans, ale jak widać i Dunajec Zbylitowska Góra od pierwszego meczu pokazuje, że ten sezon będzie inny od poprzednich. Czy dołączy do nich któryś z uczestników dzisiejszego pojedynku? Bardzo trudno to jednoznacznie stwierdzić po tym bardzo „dziwnym” meczu. Gdy ktoś spojrzy na statystyki z meczu może pomyśleć "ależ tam były emocje i zażarta walka!" Tak naprawdę było to słabe widowisko. Goście prowadzą 2:0, mają przynajmniej dwie super okazje do podwyższenia wyniku, jeden z zawodników gospodarzy łapie czerwoną kartkę i po kilku minutach jest 2:2. Potem nerwówka i gdy już czekamy na końcowy gwizdek, to go słyszymy, ale wtedy, gdy sędzia wskazuje na rzut karny dla ekipy z Dąbrowy Tarnowskiej, zamieniony na zwycięską jak się okazało bramkę. Przed rzutem karnym kolejna czerwień dla miejscowego zawodnika. Wygrana Dąbrovii jak najbardziej zasłużona, tylko dlaczego tak wymęczona ze słabym dzisiaj przeciwnikiem?

   

Zawody rozgrywane były w nowym reżimie sanitarnym. Klub wywiązał się należycie z obowiązujących przepisów. Szkoda tylko, że kibice nie stosują się do zaleceń. Ja przebywam z dala od trybun, więc nie stanowię (mam taką nadzieję) żadnego zagrożenia dla nikogo. Raczej na kolejnym meczu w Wojniczu już się szybko nie pojawię. Nie mam zamiaru słuchać chamskich i rasistowskich przyśpiewek bez jakichkolwiek przeszkód ze strony organizatora meczu. Do sędziowania nie mam absolutnie żadnych uwag. Jak w większości przypadków największe pretensje mogą mieć sami zawodnicy do samych siebie.

Henryk Świerczek
Komentarze

  • 3 lat temu hajdo

    Panie Henryku, ja jednak do sędziowania mam uwagę. Taką, że nic z meczu nie pamiętam, bo gość rozpędzony wpadł z impetem i uderzył mnie w głowę. Nie dostał nawet żółtej kartki, a mnie czeka przerwa minimum tydzień. Wykartkuje nie wiadomo za co, a jak trzeba to nie widzi. Cały Górka.