26-04-2021 21:20
Podsumowanie kolejki KEEZA Klasa Okręgowa

Powtórny powrót na boiska tarnowskiej okręgówki okazał się emocjonujący. Trudno jednak uznać, że miały miejsce niespodzianki - raczej ci, którzy mieli wygrać wygrywali, a ci, których czekały porażki, faktyczni ich doznawali. Niemniej interesujące mogą być przebiegi niektórych spotkań.

 

Ot, weźmy na przykład mecz LKS Szynwałd z Polanem Żabno. Żabno, które na jesień śrubowały niechlubną passę porażek i sytuacji nie ratował nawet czołowy strzelec ligi, Wojciech Kruk. W zimie wydawało się, że sytuacja jeszcze się pogorszyła - napastnik Polanu zamienił jedną z najsłabszych ekip w okręgówce na rzecz solidnego średniaka IV ligi - Metal Tarnów. Tymczasem na boisku czołowej drużyny w lidze grał z Szynwałdem jak równy z równym, przynajmniej do pewnego momentu, i wcale nie jest powiedziane, że i na wiosnę uzbiera równie marną liczbę punktów, co jesienią. 

Ikar Odporyszów? W spotkaniu z Dąbrovią przebieg meczu był bardzo podobny co w opisywanym wyżej spotkaniu. Ikar szybciutko zdobył gola, a powinien ich strzelić nawet kilka jeszcze w pierwszej połowie. Po zmianie stron jednak szybko opadli z sił, a bardziej doświadczona Dąbrovia wypunktowała rywala jak wytrawny bokser, który może i zaliczył knockdown, może i był na linach i dużo klinczował, ale w drugiej części pojedynku wyprowadziła dwa zabójcze ciosy i zgarnęła komplet punktów.

Swoje zrobił Dunajec Zakliczyn. Może i w 8. minucie goście z Ładnej  wyszli na prowadzenie po golu Kacpra Szota, może i w pewnym momencie meczu strzelili gola na 2:2, ale dominator tegorocznych rozgrywek wyjaśnił rywali, ostatecznie kończąc spotkanie wynikiem 7:3. Imponuje głębia składu Dunajca - najlepszy strzelec i zawodnik rundy jesiennej Adrian Wójcik odchodzi do III-ligowej Wisłoki Dębica? Ok, odpowiedzialność za strzelanie bierze na siebie Daniel Wzorek, a wraz z nim aż 5 kolegów. A trzeba przyznać, że nie grali z byle pierwszą drużynką, bo Ładna pod koniec poprzedniej rundy naprawdę imponowała formą i notowała bardzo dobre wyniki. 

Pozytywnie zaskoczyła Zorza Zaczarnie. Choć do przerwy w meczu z Olimpią Wojnicz nie padła ani jedna bramka, to po zmianie stron po dwa gole zapakowali Zegar i Kluba. Tylko jednym odpowiedzieli goście z Wojnicza za sprawą Kusiona i mecz skończył się wysokim wynikiem 4:1. Dobra forma Zorzy czy słaba Olimpii? Oba te scenariusze już w rundzie jesiennej przerabialiśmy. Zorzy życzymy ustabilizowania formy, Olimpii uniknięcia powtórki z początku rundy jesiennej.

Kolejne minimalne zwycięstwo zalicza Wisła Szczucin. Piszemy kolejne, bowiem podczas "pierwszej" inauguracji wiosny piłkarze trenera Będkowskiego również wygrali 1-0 z Dunajcem Zbylitowska Góra. Gdy sięgniemy pamięcią to wspomnimy, że tamto zwycięstwo można było nazwać szczęśliwym. Chyba tak samo można opisać ich starcie w Tuchowie z tamtejszą Tuchovią, sądząc po opisie meczu na stronie wiślaków. Goście szybko, bo w 5. minucie, strzelili gola, którego autorem był Patryjak. Później goście kilkakrotnie atakowali, dwukrotnie obijali słupek i zmuszali do wysiłku bramkarza Wisły - Grzegorza Irlę. Goście ograniczali się do przeprowadzania kontrataków, ale żaden z nich nie przyniósł gola i mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 1-0. 

 

Jak widzimy, punkty przyznawane są tym, którzy więcej razy umieszczą piłkę w bramce rywali, a nie tym, którzy grali lepiej, mieli więcej okazji, ale nie potrafili zamienić sytuacji na gola. Gra się też 90 minut, toteż kilka zespołów może być rozczarowanych, bo ich mecze nie wyglądały tak źle, jak wskazuje na to wynik i punktowy dorobek. Teraz regeneracja, zapominamy o ostatnim meczu i skupiamy się na kolejnych. 

GA
Komentarze