Z dużym niepokojem oczekiwaliśmy piątku, bowiem z różnych
stron dochodziły strzępki informacji, jakoby właśnie dzisiaj miała zostać
ogłoszona decyzja o zawieszeniu rozgrywek amatorskich. Nic takiego na szczęście
nie miało miejsca, toteż możemy zaprosić Was do zapoznania się z zapowiedzią
15. kolejki Ligi Okręgowej. W tej serii gier pauzować będzie Pogórze Pleśna, a
przełożony został mecz GKS Gromnik – LUKS Skrzyszów.
Wszystkie mecze, poza wyżej wspomnianym w Gromniku, odbędą
się 31.10.2020 roku. Zaczynamy zapowiedź od tego, które rozpocznie się
najwcześniej, bo o godzinie 11:00 w Zbylitowskiej Górze Dunajec podejmie Zorzę
Zaczarnie. Gospodarze po świetnej serii zwycięstw zostali ostatnio
przyhamowani, a blokadę postawili piłkarze z gminy Skrzyszów: 1-1 z LUKS
Skrzyszów i porażka 4:3 z LKS Szynwałd. Gościć będą ekipę z Zaczarnia, które w
delegacjach radzi sobie znacznie gorzej niż na swoim boisku. Zorza jest co prawda
wyżej w tabeli i należy do grona tych drużyn, które przekroczyły liczbę 20
punktów zdobytych w tym sezonie, ale trudno nam ją uznać za faworyta tego
spotkania. Wciąż w pamięci mamy lanie, jakie nie tak dawno sprawił im LKS Ładna.
Ktoś powie, że od tego czasu wygrali dwa mecze i wywalczyli jeden remis, ale
umówmy się – drużyna z górnej części tabeli musi wygrywać z Ciężkowianką i
Ikarem Odporyszów. W ostatniej kolejce gola na wagę remisu piłkarze Zaczarnia
zdobyli w 84 minucie. W końcówce strzelać potrafią strzelać też podopieczni trenera
Macioska, zatem czekać nas może z pewnością emocjonujący do ostatnich minut
mecz.
W Dąbrowie Tarnowskiej zmierzą się dwie duże marki, przynajmniej
jak na standardy tarnowskiej piłki. Dąbrovia po niezłym początku popadła w
marazm, czego efektem jest ledwie 11 pozycja w tabeli. Odwrotnie jest z
Tuchovią, która dłużej się rozpędzała, ale potrafiła w końcu wziąć się w garść,
co obecnie daje jej pozycję tuż poza podium. Trzeba jednak przyznać, że
Tuchovia nie ma najlepszych ostatnich kolejek. Wygrana z Ikarem Odporyszów, ale
również strata punktów z najgorszą w lidze Ciężkowianką Ciężkowice i porażka z
LKS Ładna. Natomiast Dąbrovia, co trudno w to uwierzyć, ale ostatni raz wygrała
jeszcze w sierpniu! Od tego czasu miała dwa przełożone mecze oraz jedną pauzę w
terminarzu, ale nie zmienia to faktu, że z formą Dąbrovii jest po prostu
kiepsko i przydałby się im mecz ku pokrzepieniu serc i wydaje się, że
przyjeżdżająca do Dąbrowy Tuchovia nie jest nie do pokonania.
O tej samej porze, co w Dąbrowie, rozpocznie się mecz w
Odporyszowie, gdzie Ikar podejmie Unię Niedomice. Chrapkę na kolejne gole
będzie miał na pewno Wojciech Kmiecik, który ciągnie kolegów za uszy i to
głównie dzięki jego postawie Unia zdobywa jakiekolwiek punkty. Tym bardziej, że
zagra przeciwko defensywie tracącej średnio 3,8 gola na mecz! Fatalnie w tyłach
spisuje się Ikar, niewiele lepiej jest z przodu i w efekcie daje to
przedostatnie miejsce w lidze z 6 punktami na koncie po 13 meczach. Nie mówimy,
że Unia przed meczem sobie dopisze pewne 3 oczka, bo mówimy tu przecież o
starciu sąsiadów w tabeli, ale jednak to zawodnicy z Niedomic wygrali swojej
ostatnie spotkanie i na pewno są w lepszych humorach, co też w jakiś sposób
przekłada się na pewność gry i formę na boisku.
Do Ładnej przyjedzie Olimpia Wojnicz, dla której sezon
rozpoczął się dopiero miesiąc temu. Od wygranego starcia z Wisłą Szczucin wygrali
jeszcze dwa spotkania, a ulegli dopiero ostatnio KS Rzuchowa. Wcześniej
przegrywali mecz za meczem, a potrafili odbić się od dna. Staną naprzeciw
miejscowemu LKS, który jest ekipą niejednoznaczną. Potrafili wygrać wysoko z
Zorzą Zaczarnie i pewnie pokonać Tuchovię Tuchów, a ostatnio przegrali z Wisłą
Szczucin. Kręcą się na granicy dolnej i górnej połówki tabeli, ale wydaje się,
że na własnym boisku są groźniejsi niż na wyjazdach, toteż Olimpia musi
nastawić się na trudny mecz.
Do Rzuchowej pojedzie Polan Żabno, którego spadek formy jest
większą zagadką niż Trójkąt Bermudzki czy istnienie hrabii Dracula. Polan w 8
kolejnych meczach schodził pokonany po ostatnim gwizdku sędziego. Z ekipy, która
bardzo dobrze weszła w sezon i wydawało się, że może być czarnym koniem
rozgrywek, stała się Robin Hoodem, który oddaje punkty każdemu, kto o to
poprosi. Czy upatrujemy dla nich szansy na przełamanie w Rzuchowej? No, jakby
to powiedzieć…nie. Rzuchowa może ostatnio jest w dość chwiejnej formie, bo bardzo
dobre mecze przeplata słabszymi:
1.
Dali się pokonać Tuchovii (2:3)
2.
Rozbili w pył Unię Niedomice (5:0)
3.
Dostali srogą lekcję od Wisły Szczucin (2:6)
4.
Przerwali zwycięską passę Olimpii Wojnicz (4:1)
Po 3 meczach wyjazdowych wracają na swoje boisko i być może
to jest klucz do ustabilizowania formy. Liczymy oczywiście na przerwanie tej
przykrej passy Polanu, bo nie przystoi ona takiemu klubowi, ale pomimo tej
formy w kratkę Rzuchowej ciągle mamy wątpliwości, czy to będzie akurat teraz.
W Ciężkowicach miejscowa Ciężkowianka podejmie Wisłę
Szczucin i to może być starcie, które przyniesie niespodziankę. Mówimy tutaj o dobrej
formie Wisły, którzy przebojem wdarli się do czołówki ligi, choć do pewnego
momentu byli sporym rozczarowaniem. Swoje przeczucie niespodzianki opieramy jednak
na wynikach Ciężkowianki, która na własnym boisku potrafiła urwać punkt
Tuchovii, a także wygrać z Szynwałdem. Tak, Ciężkowianka u siebie i na
wyjeździe to dwie różne ekipy, o czym świadczy chociaż statystyka strzelecka –
12 goli zdobyła w meczach w roli gospodarza, a zaledwie jedną, gdy była
gościem! Wisła Szczucin musi się mieć na baczności, jeśli nie chce zaliczyć
wtopy z ostatnią drużyną tabeli.
Na koniec zostawiliśmy starcie, które powinno być
najciekawsze w tej kolejce. Dunajec Zakliczyn pokazał, że liderem jest nie bez
przypadku – tydzień temu na wyjeździe pokonał wicelidera ze Skrzyszowa, choć w
6. minucie przegrywał 1-0, a kilka minut później już grał w osłabieniu po
czerwonej kartce. Zwycięską bramkę zdobył w doliczonym czasie gry Tomasz
Pawłowski i dzięki temu trafieniu Dunajec Zakliczyn wciąż jest drużyną, która zanotowała
same zwycięstwa! Ewenement w skali kraju: tylko 7 drużyn na poziomie ligi okręgowej
w całej Polsce może pochwalić się takim wyczynem! (dane za: galaktycznyfutbol.pl).
Tymczasem naprzeciw podopiecznym trenera Gwiżdża stanie najlepsza defensywa przywdziewająca
barwy LKS Szynwałd. 12 goli straconych w 12 meczach to o jedną bramkę lepszy
bilans nawet od Dunajca Zakliczyn. Znacznie popsuli sobie statystykę ostatnim
spotkaniem z innym Dunajcem – tym ze Zbylitowskiej Góry – w którym stracili aż
3 bramki. Nie tylko przez ten fakt był to wyjątkowy mecz – sami potrafili
zdobyć tych goli aż 4, co dla LKS Szynwałd nie jest typowe. Tym niecierpliwiej
czekamy na starcie najlepszej ofensywy z najlepszą defensywą ligi.