05-10-2020 19:38
Podsumowanie 9. kolejki Tarnowskiej klasy A
Podobne tematy:
fot: A.D. Photography
Oj sporo działo się w miniony weekend w Tarnowskiej A-klasy. Padło mnóstwo bramek, mieliśmy zwroty akcji jak w najlepszym kinie akcji oraz pierwsze potknięcie Zgłobic. Zapraszamy do krótkiej lektury, w której streścimy dla Was to, co wydarzyło się na boiskach Serie A.

Na początek festiwal Pana Stańczyka, który poczuł się jak Lewandowski i wpakował swoim rywalom aż 5 - słownie PIĘĆ bramek - w meczu z Koszycami Małymi. Swoje dwie cegiełki dołożył również Łukasz Filip, a wszystko udekorował Zbigniew Jamróz - który ustawił wynik spotkania na 8:2.

Wysokie zwycięstwo odnotował również wicelider, który na własnym boisku 5:1 pokonał KS US Śmigno. Przebieg tego spotkania mocno przypomina wydarzenia na Old Trafford, gdzie United odnotowało blamaż w starcu ze Spurs. Tutaj to goście ze Śmigna odnotowali wymarzony start i już w drugiej minucie wyszli na prowadzenie. Jednak później już tylko wyciągali piłkę z własnej siatki i to aż pięciokrotnie.

Prawdziwe kino akcji rozgrywane było w Siemiechowie, gdzie wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Goście z Gosławic trzykrotnie wychodzili w tym spotkaniu na prowadzenie - 0:1 -> 2:3 -> 3:4, by finalnie przegrać to spotkanie w stosunku 5 do 4. Z drużyny gospodarzy można po tym spotkaniu czerpać przykład, jak grać do końca. Tym bardziej że decydująca bramka padła w 90. minucie tego spotkania.

Nasza redakcja cicho liczyła na przełamanie się drużyny z Radlnej w tej serii spotkań, jednak jak się okazało drużyna LKS Wierzchosławice-Ostrów, również okazała się za mocna. Choć do przerwy w Radlnej mieliśmy remis, to po przerwie goście byli bezlitośni aplikując trzy bramki swoim rywalom. Tym samym KS Radlna odnotowała 9 porażkę z rzędu (na boisku), co chyba staje się powoli ich niechlubnym rekordem.

Natomiast nieco lepiej poszło naszej redakcji, jeśli chodzi o wyczucie meczu na szczycie. Na pewno dziwić nie może, że lider rozgrywek mógł mieć problemy na ciężkim terenie w Pogóskiej Woli, to jednak dziwić może wynik końcowy. Bo umówmy się, upatrywaliśmy właśnie w tym spotkaniu pierwszej porażki lidera, jednak na pewno nie w takim wymiarze. Zwycięstwo Pogórskiej Woli sprawia, że w czubie tabeli będzie się jeszcze sporo działo w rundzie jesiennej i ciężko wytypować kto zasiądzie na fotelu lidera przed zimową przerwą.

Najmniej emocji kibice doświadczyli w Koszycach Wielkich. Z tego co udało się nam dowiedzieć mecz nie obfitował w sytuacje bramkowe, a strzały na bramkę można by policzyć na palcach u jednej ręki. Mało strzałów równa się mało bramek, a w tym starciu Iskrze Tarnów wystarczyła jedna strzelona bramka, by móc zgarnąć komplet punktów.

W czubie tabeli znajduje się również drużyna Olszynka Ołpiny, która wyrwała zwycięstwo na własnym ternie outsiderowi rozgrywek - ekipie z Mikołajowic. Choć goście dwukrotnie wychodzili na prowadzenie w tym spotkaniu. To finalnie musieli uznać wyższość rywala i to gospodarze cieszyli się z kolejnych ligowych punktów.

Pomimo tego, że w miniony weekend rozgrywano jedno spotkanie mniej, to emocji chyba nikomu nie mogło brakować. Mnóstwo bramek i ciekawych rezultatów, które wpłynęły na arce interesujący układ górnej części tabeli. W 9. kolejce padło aż 41 bramek - co daje nam średnią blisko 6 bramek na mecz. A przypomnijmy, że jedno spotkanie tej kolejki zostanie rozegrane 11 listopada. Nic tylko czekać na kolejny weekend i kolejne emocje związane z tą piękną ligą.

PG
Komentarze

  • 3 lat temu ON WIE:d

    redakcjo, to była 9ta kolejka a nie 10ta:)

  • 3 lat temu Redakcja ;)

    Oczywiście, że 9ta, nasz błąd ;) Dziękujemy za czujność.