27-09-2020 13:18
H. Świerczek i redakcja MałoGOLskiej ramię w ramię. Zorza Zaczarnie-KS Rzuchowa.
fot.: Henryk Świerczek
W sobote popołudnie wybraliśmy się do Zaczarnia, by oglądnąć spotkanie Zorzy z KS Rzuchowa. Zupełnie przypadkiem spotkaliśmy się z Henrykiem Świerczkiem, chwilę porozmawialiśmy, popatrzyliśmy na spotkanie. Nie będziemy wrzucać dwóch tekstów, zamieścimy wpis pana Henryka i niżej dopiszemy swoje przemyślenia na temat tego spotkania.
 
Z tak wielu ciekawych propozycji meczowych na wczorajszy dzień wybrałem tę w Zaczarniu. Chciałem zobaczyć głównie zespół Zorzy Zaczarnie, którego jeszcze nie widziałem w tej rundzie rozgrywek na tle dobrego przeciwnika jakim bez wątpienia jest ekipa z Rzuchowej. Już po meczu więc mogę napisać, że Rzuchowa zdobyła trzy łatwe punkty chyba w najsłabszym swoim meczu w tej rundzie rozgrywek. Pierwsza połowa to niemal koszmar i to w wydaniu obu ekip. Mnóstwo niedokładności, wręcz nieporadności. Na szczęście druga odsłona była już o wiele ciekawsza. Pierwsi odważniej zaatakowali gospodarze i po jednej z akcji zdobyli bramkę. Ta bramka jakby podrażniła ambitnych gości, którzy przejęli inicjatywę i dążyli do wyrównania. Udało im się to po rzucie karnym i kolejny już raz, gdy mecz powinien zakończyć się remisem zawodnicy z Rzuchowej, którzy trzeba uczciwie przyznać do samego końca dążyli do zwycięstwa w samej końcówce meczu osiągnęli sukces i wywieźli z trudnego terenu kolejne trzy punkty, ku wielkiej co zrozumiałe radości samych zawodników jak i kibiców.
 
Obiekt wzorowo przygotowany do zawodów. Nagłośnienie, dezynfekcja, niezła murawa. Murawa kolejny raz poprawiana i muszę powiedzieć, że spodziewałem się tym razem dużo lepszego efektu. Słowo o sędziowaniu. Może i nie było ono z tych doskonałych, ale powtarzam po raz kolejny, Panowie zawodnicy skupcie się na tym co robicie najlepiej, graniu w piłkę nożną. Sędzia też się ma prawo pomylić, nie jest robotem, jest tylko człowiekiem. Mecz był nagrywany, więc zachęcam do obejrzenia sobie go na spokojnie, głównie pod kątem własnej gry i oceny postawy na boisku każdego z osobna. Proszę mi wierzyć, z boku nie wyglądało to imponująco.       
Henryk Świerczek
 
 
***
 
Z chęcią wybraliśmy się do Zaczarnia, by popatrzeć na Zorzę, której w tym sezonie jeszcze nie widzieliśmy. Mecz zapowiadał się ciekawie, bo były to zespoły sąsiadujące ze sobą w tabeli, może nie w samym jej czubie, ale w szeroko rozumianej czołówce. Szczególnie klubem z Rzuchowej mogliśmy się zachwycać od początku tego sezonu. Beniaminek szturmem wziął ligę, grał atrakcyjną i ofensywną piłkę, ma ogromne zaplecze kibicowskie, które i tym razem licznie pojawiło się w Zaczarniu, by dopingować swoją drużynę. 
 
Tymczasem to, co zaproponowały nam oba kluby, stało na poziomie...no, nie stało na żadnym poziomie. Chaos, niedokładność, brak strzałów. Pierwszą notatkę zrobiliśmy tuż przed gwizdkiem na przerwę, kiedy Dawid Iwaniec z Zaczarnia wyszedł na dobrą pozycję i było groźnie pod bramką Rzuchowej. Druga połowa to kilka minut dominacji po gwizdku rozpoczynającym drugą część gry i wreszcie składnej gry ze strony gości, którzy tę przewagę udokumentowali golem Rafała Sawy. Ten sam zawodnik chwilę później mógł podwyższyć prowadzenie gospodarzy, ale chyba sam był zaskoczony niefrasobliwością defensorów przyjezdnych, którzy zostawili go bez opieki w polu bramkowym i napastnik Zorzy w dobrej sytuacji skiksował. Dobrą okazję miał też Rafał Zegar, który wykorzystał błąd obrońców, minął bramkarza i co prawda miał pustą bramkę, ale z trudnej sytuacji strzał minął słupek. 
 
To by było na tyle emocji podbramkowych aż do końca meczu. W końcówce Rzuchowa odzyskała to, co straciła tydzień temu w meczu z Szynwałdem. W 89. minucie karnego wykorzystuje Orłowski, w doliczonym czasie gry z najbliższej odległości piłkę do bramki pakuje Słomski i Rzuchowa wraca do domu z kompletem punktów. 
 
Na boisku było nerwowo, było dużo fauli i wzajemnych pretensji. Nie tak się dała poznać Rzuchowa i miejmy nadzieję, że nie to jest prawdziwe oblicze Zorzy Zaczarnie. W radiu podawali, że biomet tego dnia był niekorzystny i na to zwalimy słabszą formę obu zespołów, a do Zaczarnia z pewnością jeszcze się wybierzemy, by poznać prawdziwą Zorzę, bo z taką grą jak dzisiaj nie mogliby zajmować tak wysokiej lokaty jak obecnie. 
Henryk Świerczek i GA
Komentarze

  • 3 lat temu Kibic

    Poziom meczu słaby chaos chaos w obu zespołach, poraz kolejny dali o sobie znać kibice Rzuchowej a dokładnie jeden kibic pełniący funkcje w klubie żenada....

  • 3 lat temu Kibic

    To strasznie nie fair, że za każdym razem i za każdym wybrykiem - a jest ich na szczęście coraz mniej, ponieważ widać, że są piętnowane - wszystkich kibiców z Rzuchowej wrzuca się do jednego "wora". Każdego "patusa i chlora" stawia się na równi z osobą, która jedzie z rodziną obejrzeć spokojnie mecz. Nie rozumiem "kibiców", (spotykane wszędzie) których jednym celem idąc na mecz, jest po prostu nachlać się wódy, piwska i wyzywać sędziego! Z tym trzeba walczyć a sędziowie więcej szkoleń i będzie dobrze.

  • 3 lat temu

    Dokładnie o tym mówię i piszę od wielu lat. Niestety ta „normalna” większość nie reaguje należycie albo wcale na wulgaryzmy płynące z ust kilku czy nawet jednego pseudokibica a w niejednym przypadku wystarczyłaby zdecydowana reakcja służb porządkowych a w najgorszym przypadku zawiadomienie Policji. Zbyt łatwo przychodzi nam ludziom ocena innych nie mówiąc już o tych wulgaryzmach, oszczerstwach i oskarżeniach płynących z trybun pod adresem sędziów czy zawodników. Zgadzam się w 100%, że większość przychodzi na mecz, aby się spotkać z innymi, kulturalnie kibicować i wspierać swoich zawodników. Nie odwracajmy głowy od zła, które się wokół nas dzieje a przynajmniej się starajmy. Nie ma takiego prawa, które pozwalałoby drugiemu człowiekowi poniżać czy oskarżać bezpodstawnie i niejednokrotnie z czystej wręcz głupoty innego człowieka. Nie bójmy się o tym mówić i nie bójmy się na zło reagować. Pozdrawiam. Henryk Świerczek

  • 3 lat temu

    Proponuje wrócić do początku zaistniałej sytuacji . Zawodnik zaczarnia wchodzi do szatni gości z tekstem „wypierdalac wiesniki” i kopie prywatne rzeczy torby które leżą na podłodze

  • 3 lat temu Kibic

    Brawo dla redakcji za usuwanie komentarzy nie korzystnych dla niej.