18-09-2020 13:10
Zapowiedź 9. kolejki Ligi Okręgowej

Przed nami 9. seria gier tarnowskiej ligi okręgowej, a w niej jedno spotkanie, które może elektryzować fanów lokalnej piłki. W Rzuchowej spotkają się dwie rewelacje tego sezonu, bowiem miejscowy KS podejmie ekipę Szynwałdu. Oprócz tego czekają nas derby Ładna-Skrzyszów oraz starcie najlepszej ofensywy z najgorszą defensywą w lidze: Dunajec Zakliczyn przyjdzie do Odporyszowa.

 

Zanim dojdzie do starć kluczowych dla szczytu tabeli, dojdzie do spotkania na samym jej dnie. Ostatnia Unia Niedomice pojedzie do trzeciej od końca Olimpii Wojnicz. Przez chwilę mogło się wydawać, że w Niedomicach coś drgnęło, ale niestety – ekipa ciągle ma ledwie jedno ugrane oczko oraz najmniej strzelonych w lidze goli. Niewiele lepsza jest Olimpia, która ma 4 zdobyte punkty. W Wojniczu lepiej idzie grupom młodzieżowym i juniorom, ale jeśli dalej będą notować fatalne wyniki, to świeża krew napływać będzie już w rozgrywkach A Klasy.

Hamulec wsteczny zaciągnął Polan Żabno. Być może zbyt szybko uwierzyli, że są mocni, bo z czuba tabeli szybko osunęli się w okolice jej środka. Ostatnie 3 mecze to 3 bezdyskusyjne porażki, w tym dwukrotnie w stosunku 5:2. Ich rywalem w najbliższej kolejce będzie Tuchovia Tuchów i gdyby ten mecz odbył się miesiąc temu, to jako faworyta wskazalibyśmy na Polan. Tymczasem Tuchovia ostatni mecz przegrała 22 sierpnia z Zorzą Zaczarnie, choć trzeba przyznać, że w tym czasie raz pauzowali, a dwukrotnie mierzyli się z nisko notowanymi Unią Niedomice i Olimpią Wojnicz. Niemniej dobra passa trwa, w zespole są coraz lepsze nastroje, pozycja w tabeli co tydzień coraz wyższa i aktualnie plasują się nad Polanem, choć z równą ilością punktów.

Do Pleśnej przyjedzie Zorza Zaczarnie i trzeba przyznać, że będzie to interesujący pojedynek. Pogórze po świetnym starcie popadło w kryzys, ale ciągle są bardzo nieprzyjemnym i niewygodnym rywalem, czasem brakuje szczęścia. Fakt jest taki, że przegrali tylko dwa mecze, w tym jeden z Dunajcem Zakliczyn, który jest jak walec pokonujący wszystkie przeszkody. Zorza tymczasem po cichutku przechodzi przez ten sezon, ale ciuła punkty i aktualnie znajduje się na 5. miejscu w tabeli z jedną zaledwie porażką na koncie. Mamy wrażenie, że to drużyna bardzo anonimowa, o której w kuluarach mało się mówi, będziemy musieli więc chyba niedługo nieco się z nią zapoznać.

W Rzuchowej dojdzie do meczu, który śmiało nazwać hitem kolejki. Beniaminek będzie podejmował LKS Szynwałd. Ten mecz można zobrazować plakatem z Harry’ego Pottera, na którym Voldemort mierzy się z Chłopcem, Który Przeżył. Machina do strzelania goli, oferująca ofensywne nastawienie, z najlepszą strzelbą sezonu Andrzejem Krakowskim na czele kontra wyrafinowanie, świetna organizacja gry i boiskowy pragmatyzm. Dość powiedzieć, że Szynwałd w trzech wyjazdowych meczach ma bilans bramek 2:3, a ogólnie w 7 meczach stracił 4 gole! Rzuchowa strzela natomiast średnio 3 gole na mecz i jesteśmy ciekawi, czy będą potrafili złamać defensywę przyjezdnych. Przy czym muszą uważać na kontrataki – sami nie są mistrzami defensywy, a Szynwałd potrafi wykorzystywać błędy i przeważać szalę zwycięstw na własną korzyść.

W Ładnej odbędą się derby – gospodarze podejmą LUKS Skrzyszów. Szczerze mówiąc, spodziewamy się tutaj pogromu. LUKS to jedna z dwóch niepokonanych drużyn w tym sezonie, grająca na równym, wysokim poziomie. Zdarzają się im wpadki, jak choćby wypuszczenie bezpiecznego prowadzenia ze stanu 3-1 do 4-4, ale generalnie jest to ekipa mocna. Trudno w to uwierzyć, ale Ładna w ostatnich 2 meczach straciła 14 goli i grając teraz przeciwko wiceliderowi tabeli trudno oczekiwać, że nie boją się kolejnego łomotu.

Ciężkowianka Ciężkowice również ostatnio wyłapała dużo, bo 7 goli od grającego w nieco innym niż zazwyczaj składzie Dunajca Zakliczyn. Jednak nie porażka przeciwko hegemonowi ligi powinna być wyznacznikiem siły. Nie zamierzamy tutaj usprawiedliwiać ani być łaskawi dla Ciężkowianki, bo 1 punkt zdobyty w 7 meczach to słabiutki wynik, ale właśnie – ten jeden punkt zdobyli tuż przed meczem z Dunajcem Zakliczyn. Rywalem był również Dunajec, ale ten ze Zbylitowskiej Góry, i potrafili wyciągnąć wynik z 0-3 na 3-3. Ostatnio mierzyli się w Pucharze Polski ze wspomnianym wyżej LKS Szynwałd, któremu ulegli 4-2, ale dzięki „uprzejmości” kierownictwa ekipy z Szynwałdu (w protokole pojawiły się nieprawidłowości i Komisja Gier przyznała walkower), dostąpią zaszczytu zagrania w IV rundzie, a ich rywalem będzie sama Unia Tarnów. Do Ciężkowic przyjedzie Gromnik, który co prawda lubi dużo strzelać i dużo tracić, ale dużo lepiej wychodzi im gra na własnym boisku. W delegacjach legitymują się bilansem 3-12 i w tej słabszej wyjazdowej formie Ciężkowianka może upatrywać swojej szansy. Dla Gromnika 10 zdobytych punktów przekłada się na 11 miejsce w tabeli, ale jest ona na tyle spłaszczona, że do wicelidera tracą ledwie 6 oczek. Może się więc okazać, że po tej kolejce odskoczą od niżej plasowanych Ładnej, Zbylitowskiej Góry, a przybliżą się do górnej części tabeli.

Ikar Odporyszów będzie gościł Dunajec Zakliczyn i jak zaznaczyliśmy we wstępie, będzie to pojedynek najgorszej defensywy z najlepszą ofensywą w lidze. Gdy byliśmy na meczu Ikara z Dąbrovią nie mogliśmy się nadziwić, czemu ta drużyna jest tak nisko w tabeli. Co prawda zdarzyły się błędy w defensywie i pechowy samobój, ale ileż polotu w ofensywie, ileż akcji, ileż strzałów! Tydzień później Ikar pojechał do jednej z gorzej punktującej w lidze Zbylitowskiej Góry i został wypunktowany 6:3. Nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie, co w tej drużynie jest nie tak. Na pewno wiedzą to trenerzy lidera. Dunajec ma na tyle ogromną siłę rażenia, że powstrzymanie jej graniczy z cudem, tym bardziej przez tak przeciekającą obronę jak ta z Odporyszowa.

W ostatnim zapowiadanym meczu Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska podejmie Dunajec Zbylitowską Górę. Mistrzowie remisów, bo tak trzeba nazwać gości, będą próbowali przeciwstawić się dobrze grającej Dąbrovii. Dunajec uskrzydlony pierwszym zwycięstwem w sezonie ma szansę utrudnić rywalom życie i wyszarpać kolejne punkty. Piłkarze z Dąbrowy Tarnowskiej mieli za to przerwę i możemy tylko domyślać się, że będą chcieli odkupić swoje winy za gorszy mecz w Odporyszowie. Jeśli mecz z Ikarem był tylko wypadkiem przy pracy, to Dunajec będzie miał problemy, by ugrać cokolwiek w Dąbrowie. Jeśli jednak była to zapowiedź gorszej formy, to goście niesieni falą euforii po ostatnim meczu mogą myśleć przynajmniej o osiągnięciu swojego „ulubionego” rezultatu – remisu.

GA
Komentarze

  • 3 lat temu Kibic

    Mam nadzieje ze do Rzuchowej przyjedzie co najmniej taka trójka sędziowska jak w Skrzyszowie a nie te same osoby co zawsze gwiżdżą pod górkę gospodarza .