07-09-2020 08:17
"Jak dobije do tylu meczów w Ekstraklasie, co w trzeciej lidze to.." JAKUB KUZDRA (WARTA POZNAŃ) - WYWIAD
Podobne tematy:
Fot. Piotr Leśniowski

Maksymalna ilość minut w dotychczasowych meczach Ekstraklasy, awans z Fortuna I Ligi na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce, to osiągnięcia naszego rozmówcy. Któż to taki? Przed państwem - Jakub Kuzdra - 22-letni, prawy obrońca Warty Poznań, były zawodnik Jutrzenki Wierzchosławice, Unii Tarnów, Piasta Gliwice, Polonii Bytom oraz Bytovii Bytów. Urodzony w Tarnowie zawodnik, przebojem wywalczył miejsce w podstawowej jedenastce beniaminka i nie zamierza łatwo go oddać. Jakub to bardzo barwna postać zarówno na boisku, jak i poza nim, więc nie powinniście się nudzić.
Zapraszamy do lektury !


Rola beniaminka z pewnością nie jest łatwa. Pierwsze dwa spotkania, a na koncie Warty Poznań okrągłe 0 punktów. Trzeba przyznać jednak, że do zdobycia punktu w Lubinie brakło Wam tylko kilka minut. Jak ocenisz pierwsze mecze tego sezonu? Punkty w starciach z Lechią Gdańsk oraz Zagłębiem Lubin były do zdobycia?

Myślę, że mecz z Lechią pokazał, że potrafimy grać bardzo dobrze w piłkę, jednak za dobrą grę nikt punktów nie daje. Natomiast mecz z Lubinem, był już całkiem innym spotkaniem, widać było dużą przewagę Zagłębia i niestety nie udało nam się utrzymać wyniku remisowego do ostatniego gwizdka. Jesteśmy bogatsi o te dwa mecze, wyciągnęliśmy z nich wnioski i myślę, że  następne spotkania, pójdą nam już tylko lepiej. Przeskok z pierwszej ligi do ekstraklasy jest bardzo widoczny. Największą różnicę czuć w kulturze gry i doświadczeniu zawodników, tutaj jeden błąd lub jedna akcja w meczu, może decydować o końcowym wyniku.

Drużyna jest bardzo ważna, można powiedzieć, że najważniejsza, ale przejdźmy teraz do Twojej osoby. 3 spotkania „o punkty”, biorąc pod uwagę jeszcze mecz Pucharu Polski, a Jakub Kuzdra melduje się 3 razy w podstawowym składzie. Wiemy, że w I lidze długo nie byłeś pierwszym wyborem, tym bardziej jesteśmy mile zaskoczeni widząc Cię grającego „od deski do deski” na poziomie Ekstraklasy. Skąd taki przypływ formy? Co takiego wydarzyło się w okresie przygotowawczym i sparingach, że zostałeś etatowym prawym obrońcą?

Często w piłce bywa, tak jak i w życiu, że różnie się układa, tak też było w moim przypadku. W pierwszej lidze, po ośmiu kolejkach naderwałem przyczep mięśnia i wypadłem ze składu. Drużyna grała bardzo dobrze, więc ciężko było wrócić od razu do podstawowego składu. Wiele czynników nałożyło się na to, gdzie obecnie jestem.

Ostatnie mecze, sezony to Twoje występy na prawej obronie. Pamiętamy, że zaczynałeś swoją karierę na środku pomocy i tam stawiałeś pierwsze kroki w seniorskiej piłce. Wyobraźmy sobie sytuację, że jutro Polska rozgrywa mecz o awans do Mistrzostw Świata. Na jakiej pozycji umieściłbyś siebie, jeśli byłaby to Twoja decyzja? Prawa obrona czy jednak środek pola?

Myślę, że moją pozycją jest teraz tylko, bok obrony. Tam występuję od dłuższego czasu i czuje się tam zdecydowanie najlepiej. To właśnie na prawej stronie, bloku obrony umieściłbym własmą osobę. Wydaje mi się jednak, że jeśli zaistaniałaby potrzeba zagrania w środku pola, to w dalszym ciągu, nieźle bym sobie tam poradził.

Odgrzebaliśmy Twoje słowa z dawnego wywiadu, gdzie powiedziałeś:  „będąc w Piaście nie byłem gotowy do gry na najwyższym szczeblu rozgrywkowym”. Czy Jakub Kuzdra teraz „dorósł” do Ekstraklasy? Czego tamten Kuzdra nie miał, a posiada teraz?  

Wydaje mi się, że za szybko zdecydowałem się wtedy, na taki przeskok. Gdy przechodziłem z  trzecioligowej Unii Tarnów do Piasta Gliwice, nikt wtedy nie spodziewał się, że Piast Gliwice zdobędzie wice mistrzostwo Polski. Jakby nie patrzeć to konkurentami na mojej pozycji byli bardzo doświadczeni gracze, Radek Murawski, Kamil Vacek z reprezentacji Czech czy Martin Bukata. Ciężko było się wtedy przebić, do tego dochodziły ciągłe zwycięstwa. W tamtym okresie trener, nie stawał na młodzież, tak jak jest to obecnie promowane w Ekstraklasie. Przez ostatnie kilka lat na pewno zebrałem dużo doświadczenia oraz bardzo ciężko pracowałem. Powoli dążyłem do celów, które sobie stawiałem. Sądze, że zdobywanie doświadczenia krok po kroku, bardzo wiele mnie nauczyło.

Najbliższa kolejka to pojedynek z Twoim byłem klubem – Piastem Gliwice. Na pewno potrzebujecie w tym meczu punktów, bo już w następnym starciu czekają Was derby z Lechem. Gliwice wspominasz jako super przygodę, czy jednak może stracony czas i niewykorzystaną szansę?

Czas w Gliwicach na pewno dużo mnie nauczył, przede wszystkim pokory, jednak myślę tak jak powiedziałem wcześniej, że za szybko zdecydowałem się na tak duży przeskok ligowy. Jednak zawsze wierzyłem że kiedyś znowu uda mi się zagrać w Ekstraklasie. Traktuję pobyt w Gliwcach jako czas nauki i zbierania doświadczenia.

Strzelasz bramkę w meczu z Piastem Gliwice w 95 minucie na wagę trzech punktów, a dodatkowo będzie to Twój premierowy gol w Ekstraklasie. Cieszysz się jak opętany, czy grobowy spokój i brak cieszynki?

Cieszę się jak opętany na pewno. Myślę, że w każdym meczu tak bym się cieszył. W Gliwicach spędziłem tylko rok, poznałem super ludzi i na pewno był to fajny czas.  Jednak obecnie Warta to mój klub, dla niego walczę i zostawiam serce na boisku. To zrozumiałe, że chcę się cieszyć ze zdobytych punktów.

Pamiętasz swój pierwszy występ w seniorach? Jaki był to przeciwnik i wynik tego meczu? Czym różni się mecz Warta Poznań – Lechia Gdańsk, od meczu Unii Tarnów z Wolanią Wola Rzędzińska. Przypominamy, że w obu tych spotkaniach brałeś udział 😊

Jasna sprawa, wszedłem w doliczonym czasie w meczu z Koroną Kielce II. Trener Michał Szymczak dał mi szansę, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Mecze różnią się na pewno poziomem i kulturą grania, jednak ciężko mi coś jeszcze więcej powiedzieć. Jak dobije do tylu meczów w Ekstraklasie, co w trzeciej lidze to dam z pewnością konkretniejszą odpowiedź :D. Pamiętam za to, że mecze z Wolanią zawsze były bardzo zacięte, to małe derby regionu, więc każdy na niego mobilizował się dwa razy bardziej.

Kariery i przygody piłkarskie szybko przemijają, więc musi tu paść pytanie o poprzednie „regionalne” kluby. Ciekawi jesteśmy czy śledzisz losy swoich byłych klubów oraz czy planujesz na stare lata wrócić do „Jaskółek” lub Jutrzenki Wierzchosławice?

Cały czas śledzę poczynania w regonie. Zarówno Unii, Jutrzenki jak i innych okolicznych klubów.
Nie ukrywam, że na końcówkę przygody na pewno wrócę do Unii Tarnów, a w Wierzchosławicach widzę się kiedyś w roli prezesa.

Ostatnie pytanie niezwiązane już z futbolem. Nasi wysłannicy dotarli do pewnych materiałów, gdzie pokazujesz pewną sztuczkę z betoniarką. Chciałbyś pochwalić się światu tym nagraniem? :D

Stare czasy, niech lepiej zostanie to tylko na mojej tablicy. :D

Dziękujemy za mile spędzony czas, a Jakubowi życzmy jak najwięcej minut, premierowej bramki oraz na koniec sezonu, miejsca w środku stawki Ekstraklasowych ekip. Czas na transfer za granicę chyba jeszcze przyjdzie, skoro obiecał Nam, że dobije do tylu spotkań w Ektraklasie co w III lidze. 

 

 

GA
Komentarze